Forum Tu bawimy się w FullMetalAlchemist! Strona Główna


Tu bawimy się w FullMetalAlchemist!
RPG o FMA
Odpowiedz do tematu
Sakura
Cudotwórca


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

-On się tam czasem nie rozpuścił ujuż? - spojrzała w stronę jeziora


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

-Jeżeli nawet....mi kasy nie wisiał- wzruszyła ramionami- Ktoś ma jakieś konkretne pomysł? Bo ja jednak jestem za ogniskiem....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sakura
Cudotwórca


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Thoqqua ma racje.. upieczemy się tutaj jeżeli rozpalimy ognisko... Swoją drogą, jest naprawde gorąco nawet jak na późną wiosnę - zauwazyła


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

Kyrie zamyśliła się.
-w sumie...jeszcze nie jest aż tak gorąco jak czasami bywa...-powiedziała tracąc humor


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sakura
Cudotwórca


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Tak... bywały cieplejsze lata. Te się da jeszcze znieść - powiedziała


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

kyrie wstała, przeciagnęła się aż jej zatrzeszczało w kościach
-Dobra- uśmiechnęła się- To kto idzie ze mną pobawić się lasem?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

Thoqqua popatrzył na Kyrie jak na wariatkę - Ja mogę - powiedział wstając - I tak chciałem się przejśc


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sakura
Cudotwórca


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Ja zostanę - spojżała na kwiaty - juz byłam na spacerze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

ok - powiedział Thoqqua - idziemy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

-To chodźmy! Wiesz chociaż na czym polega zabawa lasem? -spytała- chodzi głównie o to, żeby zebrać dużo drewna na opał, ale drzewa nie oddają go dobrowolnie- uśmiechnęła się- Trzeba trochę pokombinować


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

Zobaczymy - uśmiechnął ruszając i grzebiąc w kieszeni wyraźnie czegoś szukając - Gdzie to jest? - mruknął


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

-czego szukasz?- zainteresowała się


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

tego - powiedział Thoqqua wyjmując długi zakrzywiony nóż z kieszeni - może mi się przydać - chwilę popatrzył na zdobione ostrze - A może jednak nie - tym jednak razem wsadził nóż za pas


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

-Tak...jakoś nigdy nie pomyślałam żeby używać do tego noża- zaśmiała się. Podeszła na skraj lasu i klasnęła z zadowoleniem w dłonie.- No to zaczynamy!- krzyknęła i rozłożyła na ziemi niewielką kartkę z wyrysowanym kręgiem transmutacyjnym. Przyklękła i dotknęła dłońmi kartki, która natychmiast zapłonęła zielonym blaskiem. Drzewa nagle wydały się bardzo ożywione, zaczęły ruszać gałęziami, a najbliższe wycelowało w Kyrie i zamachnęło się w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stała. Kyrie odsunęła się trochę zdziwiona efektem.
-Zwykle zajmowało mi to trochę więcej czasu ale....idziemy!- zachęciła Thoqque i sama ochoczo wskoczyła w gąszcz atakujących z każdej strony gałęzi. Już po chwili coś błysnęło z prawej strony i ciężka gałąź opadła na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

o to ci chodziło? - powiedział sam do siebir Thoqqua - No dobra - powiedział wskakując ochoczo w gąszcz - Ale TO mi się przyda - dodał wyjmując sztylet zza pasa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

Unikał tnących, ze świstem powietrze, gałęzi i gdy miał chwilę odpczynku <czyli trochę więcej niż normalnie> stanął i złożył ręce na sztylecie - teraz zaczyna się zabawa - uśmiechnął się gdy sztylet zajaśniał błękitnym światłem i wydłużył się do pokaźnych rozmiarów miecza, który jednak nie wydawał się cięższy od sztyletu - dawno nie ćwiczyłem! - krzyknął przeskakując nad gałęzią, która najwyraźniej chciała go pozbawić nóg i po chwili przeturlał się gdu kolejna miała podobny zamiar tylko, że w pozbawieniu głowy - męcz... - kolejna gałąź - ...ące - zaczął wywijać mieczem młynki odcinając coraz to kolejne gałęzie... "Wiatr w wierzbach" "Dłoń nieboszczyka" i wilele innych figur przyplatało się ze sobą w pięknym i niebezpiecznym tańcu - Thoqqua rzucił się do przodu gdy zauważył lecąco w kierunku jego pleców cienką gałązkęwierzby - Nie chce być zbiczowany - pomyślał przeturlując się gdy w miejsce gdzi był przed yłamkiem sekundy grzmotnął pięn - Jak się bawisz Kyrie? - krzyknął, unikając kolejnej gałęzi, w kierunku gdzi wydawało mu się, że ją widział - pewnie i tak nie słyszy - pomyślał i w brzuch uderzyła go groba gałąź. "Miecz" wyleciał mu z ręki i tuż po tym znów zmienił się w sztylet. Thoqqua przeleciał kilka metrów raz po raz trafiając na kolejne gałęzie, które odbijały go spowrotem. Po kilku sekundach leżał nieźle poobijany i najwyraźniej nieprzytomny na ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

<nie wiem czy to co napiszę ma szanse na przeżycie w realiach FMA ale jak mnie poniesie wyobraźnia to ciężko mnie zatrzymać>

Thoqqua leżał chwilę na ziemi. Gałęzie wydawały się omijać miejsce jego spoczynku, jakby wokół Thoqquy byłą niewidzialna bariera. Po chwili podniósł się z trudem na kolana - to bolało - krzyknął w stronę najbliższego drzewa i walnął pięścią w ziemię - Teraz zatańczycie tak jak ja wam rozkażę - powiedział gdy wokół jego pięści zaczął jaśnieć skomplikowany symbol - Teraz moja kolej - wokół Thoqquy z ziemi zaczęły się tworzyć 4 spote pagórki. Po chwili zaczęły się formować i przybrały człekopodobne kształty. Każdy miał po 5 metrów wzrostu i cztery gdybe, przeplatane korzeniami ramiona. Stanęły dookoła Thoqquy a on uśmiechnął się dziwnie - Tak... teraz moja kolej - niewidzialna bariera zniknęła i drzewa znów zaczęły atakować teren Thoqquy lecz każde udeżenie gałęzi było parowane przez skalne olbrzymy. Thoqqua stał tylko i przyglądał się im dokładnie - jak ja to zrobiłem? - powiedział sam do siebie - Au.. moje żebra - objął się jakby dopiero zauważając ból. Po chwili rozejrzał się i ruszył w kierunku gdzie upóścił sztylet. A wraz z nim kroczyła ziemia. Gdy tylko jakaś gałąź leciała w jego kierunku, natychmiastowo powstawała bariera z ziemi o przyjmowała potężne uderzenie <to mi się podobało w Gara of the Desert(?) w Naruto ;P> Thoqqua doszedł do sztyletu i wsadził go w za pas. Podniósł wzrok i rozejrzał się po swoich tworach - Za łatwe - powiedział i pstryknął. Momentalnie olbrzymy się rozpadły a w miejscach gdzie stały były tylko spore ilości ziemi uderzanej przez drzewa tak jakby chciały się zemścić na olbrzymach - Zaraz... No tak ale teraz... - Thoqqua schylił się tuż przed tym jak gałąź przeleciała przez miejsce gdzie ułamek sekundy temu była jego głowa - Uff... mało brakowało - położył się na ziemi, podskoczył, przeturlał się, skoczył do przodu, znów się położył...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

unikał i ciął gałęzie "nożem", który znów był u niego w ręce. Po chwili wszędzie dookoła niego leżały gałęzie i gałązki - czas zmienić teren - przeskoczył przez "zaporę" i pobiegł kilka kroków unikając gałęzi i tnąc te, które się dało

<uff... dobranoc :P>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

Kyrie skakała z dużą wprawą po ruchomych gałęziach, zupełnie jakby to nie był dla niej żaden wysiłek. Zgrabnie unikała kolejnych ciosów, a wycelowane w nią gałęzie łapała w mocny chwyt. Krótki błysk i gałąź upadała na ziemię <to taki szybszy sposób, o ile pamiętacie, sama destrukcja :]> Za pierwszym razem zdziwiła się, bo specjalnie przygotowany do tego krąg wydawał się zupełnie nieaktywny podczas przemiany, szybko jednak przestała zaprzątać sobie tym głowę. W myślach liczyła punkty. Sobie i drzewom, bo czasami udało im się ją zadrapać. Zdąrzyła już się trochę zasapać gdy ziemia zafalowała zrzucając ją na ziemię. Zaklnęła naprawdę brzydko ladując jak kot na czterech łapach. Niemalże od razu pochwyciła ją jakaś gałąź, dała się jej unieść i będąc już na wysokości drzew wyswobodziła się stając na jakimś kikucie. Próbowała spojrzeć w stronę, skąd wydawały się dochodzić te "ziemne sensacje" nie miała jednak na to zbyt wiele czasu. Dopiero po dłuższej chwili, gdy oczyściła spory kawałek ze wszystkich większych gałęzi zawisła na jednej z ocalałych i w tej chwili zauważyła Thoqque młócącego wszystko naokoło mieczem.
-Hej!- krzyknęła zeskakując na ziemię tuż przed nim- Jak sobie radzisz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

Thoqqua usłyszał pytanie Kyrie i unikając kolejnego uderzenia obrócił się w jej stronę - Nieźle! - krzyknął i schylajac się przeciął pień grubego drzewa - Dawno się tak nie ubawiłem - Zaczął się śmiac wciąż unikając i tnąc gałęzie
Nagle tuż pod nim z ziemi zaczęły wydostawac się dziesiątki korzeni oplatając go. Thoqqua obcinał je ale było ich zbyd dużo. Po chwili cały był nimi dokładnie obwinięty. Kolejna chwila i było już kilka metrów korzeni oplątanych woków i zerowe szanse na ucieczkę. Nagle świat zwolnił i przez powietrze dało się poczuc chwilowe drgania. Po chwili wszystko ucichło. Nagle kula, którą był otoczony Thoqqua eksplodowała od środką i płomienie buchały w każdym kierunku na kilka metrów. Przez kłęby dymu widac było tylko wyprostowaną sylwetkę w płaszczu przez którego dziury prześwitywały promienie słońca. Opary się rozwiały i na środku sporego pola spalonej ziemi z gdzieniegdzie wciąż buchającymi płomieniami stał Thoqqua ze zdziwioną miną. Patrzył na swoje dłonie i na miecz w nich trzymany. Poruszał ustami wymawiając słowa, które jednak nie dochodziły do niczyich uszu tylko jego. Podniósł wzrok i rozejrzał się po terenie wokół niego - Niszczyciel - uśmiechnął się krzywo do siebie - Tak... Tak mnie nazywano - dodał dziwnie. Po chwili rozejrzał się wokół i pobiegł w stronę najbliższej kępy "żywych" drzew - Nie stracę okazji dowiedzenia się czegoś więcej - wymruczał zrzucając płaszcz i upuszczając miecz, który nim dotarł do ziemi był znów sztyletem. Thoqqua wbiegł kilka kroków po pniu grubego dębu, złapał się jednej z gałęzi, która od razu chciała go zrzucic. On jednak użył jej pędu by skoczyc na kolejną i kolejną, aż dotarł do szczytu. Tam wybił się wysoko o kolejną gałąź i... Będąc kilka metrów nad ziemią uderzył pięścią w powietrze pod sobą, nad dębem. Rękawy jego koszuli rozerwały sie aż do ramion a fala powietrza przecięła dąb wzdłuż tak, że po chwili w jego miejscu stała prosta okrągła kolumna. Thoqqua wylądował na jej szczycie i rozejrzał się znów. Po chwili skoczył na kolejne drzewo i po chwili stała kolejna kolumna. Tym razem jednak uderzył w sam pień pod koniec i wokół "kolumny" wyrzeźbiły się piękne zdobienia. Thoqqua przyjrzał się dokładnie swojej pracy, uśmiechnął się i skoczył na kolejne drzewo...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

Kyrie leżące obecnie na obrzeżu spalonej przez Thoqquy ziemi zaklnęła naprawdę szpetnie.
-A myślałam, że mi się przytrafiają dziwne rzeczy- mruknęła do siebie, po czym krzyknęła- Przestań! Nie chcemy niszczyć całego lasu!- zupełnie odruchowo klasnęła w dłonie, dotknęła nimi ziemi i drzewa zamarły. Wstała, otrzepała się z kurzu. Podbiegła do drzewa, na którym obecnie znajdował się Thoquua.
-Przestań już! - krzyknęła ponownie wyraźnie rozzłoszczona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

Hę? - Thoqqua potrząsnął głową i prawie stracił równowagę - Co ja... - Rozejrzał się - ... tu robię? - Teraz skoczył na dół i wylądował tuż przy biegnącej Kyrie - Powiesz mi może co jest grane? - spytał Thoqqua nie odwracając wzroku od pogorzeliska - Nagle byłem na szczycie pnia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

-Rozwaliłeś pół lasu! Ot co jest grane!- krzyczała dalej coraz bardziej zła- Przecież to tylko zabawa, a ty z takim czymś....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thoqqua
Cudotwórca


Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shayol Ghoul

Hę? - Thoqqua spojrzał na nią - Ja coś zrobiłem? - spytatał zdziwiony - Nie złośc się tak - dodał ostrożnie
<zw->kolacja>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kyrie Zguba
Administrator


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halfway to Hell

-a kto to miał zrobić, ja? Ledwie potrafię narysować porządny krąg. Nie udawaj głupiego!- kopnęła w złości jakiś badyl, założyła ręce na piersi i spojrzała na niego wyraźnie oczekując jakichś bliższych wyjaśnień.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mój dom to ziemia...
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 15 z 23  

  
  
 Odpowiedz do tematu