mój dom to ziemia...

- Tiaa... tu pobić potrafią nawet schody - uśmiechnęła sie wrednie w stronę Kyrie - Ale to trochę inna historia. Sprzątasz... Nie bałaganie zbyt wiele... Ale i tak nic by mnie to nie wymiosło... - mówiła już bardziej do siebie niż do Anake

Kyrie spojrzała na Sak spode łba i udała, że jest bardzo zajęta poprawianiem bandaży

Ana ziewnęła i podrapała się za uchem.
- No cóż... Jak nikt nie potrzebuje nikogo do pomocy, to będę musiała sprzedawać gumę do żucia mojej roboty.
Zaśmiała się.

Kyrie pochyliła się do Sak
-Czy tylko ja mam halucynacje, czy ta dziewczyna ma kocie uszy?- spytała konspiracyjnym szeptem

Sak kiwnęła ze spokojem głową po czym zwróciła się do dziewczyny
- Jesteś homonculusem, prawda? Chyba nie ma innego wyjaśnienia twych kocich częsci ciała

<Ona poprostu zbiera żywice i wyciska na nią soczki owocowe xd>
Anak pomachała swoimi kocimi uszami i ogonem i dziwacznie się roześmiała.
- A owszem, jestem.

-A co to jest homonturus?- spytała z zaciekawieniem

- Homonculus powstaje przy próbie ożywienia człowieka przy pomocy alchemii. Nie wszyscy o nich wiedzą a ci co wiedzą, głównie w nie nie wierzą - wyjaśniła

-Znaczy zombie- powiedziała spokojnie zaciągając się fajką

- Bah?! Nie jestem zombie! Zombie gniją i śmierdzą i są obrzydliwe.-Wkurzyła się Ana, ale zaraz ochłonęła.- ...Sprostowanko... Z takiej próby wychodzi... Hmm... Jakby nowy człowiek, ale z dodatkowymi zdonlościami, blabla. Mnie ulepszono o moje kocie rzeczy.

- To jakby chodzący i w przeciwienstwie do zombie zyjący człowiek ale.. bez duszy. Anakena, szukasz pracy, tak....

-Istnieją środki zachowujące ciała w świeżości przez kilka ładnych tygodni- nie ustępowała- Miałam wujka grabarza- wyjaśniła i ponownie zaciągnęła się głęboko fajką

- Ehe!-Odpowiedziała kotka na zmianę tematu, która ją niezwykle zainteresowała.

- Mieszkasz gdzieś w okolicy? - Na twarzy Sak można było zaobserwować rosnacy usmiech

- Nie mam domu... A do starego już nie wrócę, o nie!-Ostatną część zdania powiedziała bardziej so siebie.

- Jeszcze lepiej - powiedziała także do siebie - Tak się składa, ze jestem w stanie zaoferować ci pracę z zakwaterowaniem. Co ty na to?

- Łau! Zgadzam się na każde warunki!-Powiedziała kotowata, robiąc wieeelkie oczy.

-ja bym się nie zgadzała tak na ślep- stwierdziła- Może każe ci wynaleźć kamień filozoficzny :P

<k, idę spać, bo rodzinka mnie rozszarpie xD>
Anake nagle zaczęła się dziwne kiwac... I zasnęła. Najwyraźniej to był jedena z jej kocich przypadłości.

Sa zaśmiała się
- Nie zrażaj jej. W końcu nie może używać alchemii, wiec kamienia filozoficznego nie wynajdzie.. poza tym, to już odkryto - uśmiechnęła się tajemniczo

<ale masz fajnego skila- spanie! :P>
-jak to nie może? Honoturysy nie mogą?- zdziwiła się- Przecież nawet ja coś tam umiem sklecić....mając cyrkiel:P

- Za to mają tejemne moce.. Nieprzyjemne moce.. I niestety z nich kozystaja w sposób wręcz nadpobudliwy.

Kyrie potrząsnęła głową dając do zrozumienia że o tak późnej porze nie jest w stanie tego wszystkiego pojąć.
-Ja też mam nadpobudliwe moce, zwłaszcza z zapałkami- odparła= ale nie miałam zbyt wiele do czynienia z ludzką alchemią- przyglądała sie przez chwilę śpiącej Anakenie i uśmiechnęła się- I oto pytanie: obudzić i powiedzieć, że leży w mrowisku czy czekać aż sama się przekona?

- Gdzie będzie spać? - spytała i wstała otrzepując spodnie