Pub

Sakura odwzajemniła uśmiech. Powiedziałaś mi, ze możesz mi powiedzieć to tam palisz. Zdradzisz mi teraz? - zagadnęła

-Jesne- kyrie zbliżyła się do niej jakby nie chciała, żeby ktokolwiek ją usłyszał- palę fajkowe ziele od Thoqque, więc prawdę mówiąc nie do końca wiem co :P- powiedziała kanspiracyjnym szeptem i wyraźnie zadowolona odchyliła się spowrotem

- A co palisz zazwyczaj?

-To oczywiste! Moje fajkowe ziele! :P

-no to zostaliśmy we trójke... (nie licze thoqqy który śpi)

-Ech... widzę, ze się jednak nie dowiem - oparła głowę na łokciach

-Przecież powiedziałam ci dokładnie to, o co pytałaś, gdzie problem?- zwróciła się do Gothe- Prawda?

-Eeee... nie ważne.

Gothreek zamyślił się na chwilę lecz zaraz potem się ocknął, z przekonaniem w głosie oznajmił
- no to teraz jestem pewny , osiedle się tu, może tu, wsród was zaznam szczęścia.

<Gotha>

-Oo, tak...zaznasz szczęścia- odparła Kyrie i usmiechnęła się szeroko.

- ja się nie znam na waszych sprawach panie...

- Zamieszkasz tu? - zamyśliła się. Nabrała powietrza jakby chciała coś powiedzieć, lecz zrezygnowała

-A ty Sakura co o tym myslisz?

-Jakich sprawach?- zainteresowała się

Gothreek przyjżał się uważnie Sakurze.
-Jak chcesz coś powiedziec to mów ja się nie obraże... -odezwał się Goth

- a... nieważne

- No własnie. Jakich? - znowu patrzyła mu w oczy tym razem wręcz świd\rując go spojrzeniem

- mimo spojrzenia Sakury który go przeszył na wskroś, odwzajemnił spojżenie

kyrie tylko znowu uśmiechnęła się pod nosem zerkając na Gothreeka z ukosa. Zgasiła fajkę.

Goth chcąc sprostowac (chociaż próbował =P)
-no.. waszych sprawach...

Sakura miała minę jakby dowiedziała się już wszystkiego co chiała wiedzieć, mimo to nie oderwała wzroku

A wy panie to od długa tu mieszkacie- zaciekawił się Gothreek