Herbaciarnia

- Podejrzanie? Napewno nie! - oburzyła się - To poprostu rozrywkowy człowiek... Ale na pewno nie podejrzany!

eee.... - podrapał się po głowie - ale co z biwakiem?

-A przed chwilą mówiłaś, że nie chciało by mu się bawić! Plączesz się w zeznaniach!- wycelowała w nią palcec wskazujący jak broń- Ty coś ukrywasz! :P- spojrzała na Thoqque- a biwak....kiedy właściwie możesz mieć wolne Sak?- spytała już tonem przyjacielskiej pogawędki

- Ja? Kiedy tylko zechce - usmiechnęła sie po czym znów poderwala wznowiony wątek - Mówiłam, ze nie chciałoby mu się bawić w jakieś podpalanie rękawów a nie bawić w ogóle! A poza tym, czy pstryknął w tym samym nmomencie co ty? Nie. :P

ech - westchnął - Nigdy was nie zrozumiem :P

-Ładnie tak obalać cudze teorie? - obraziła się- Człowiek się namęczy a ty ot tak....Widział ktoś ostatnio Gotha? Pewnie też by chciał iśc na biwak, on tak lubi naturę....^^

- Gotha nie widziałam od... wczoraj. A, Thoqqua, nam własnie o to chodzi - uśmiechnęła się

Kyrie uśmiechnęła się tak, jakby właśnie wpadła na szatański plan podpalenia miasta.
-Zróbmy biwak na jego polanie, prędzej czy później się zjawi. I ma tam jezioro o ile pamiętam. I drzewo, będzie z czego ognisko rozpalić...

- O ogień się nie matrw. Nawet zapałki nie będą potrzebne. Ale, czy nie powinniśmy najpierw zapytać Gotha o zdanie, czy chce nas w... tym... no... domu? Chyba tak to można nazwać

Lepiej nie tam - zaśmiał się - będzie zły, że niszczymy "jego" drzewa

-Psujecie całą zabawę- oburzyła się- Przecież to będzie dla niego taka niespodzianka miła...i mogę przynieśc swoje dzrzewo...dobrze, Thoqqua?

Róbcie jak chcecie - zaśmiał się - Ja chcę tylko chwilę odpocząć

kyrie uśmiechnęła się szeeeroko i spojrzała na Sak.
-Dobrze? A dlaczego zapałki mają się nie przydać? Ja dla zapałek zawsze znajdę zajęcie....:P

- Bo można ogień uzyskać w prostrzy sposób, nie marnując ich. Chyba, ze chcesz zapalić fajkę, to zapałkami będzie prościej... Ale z resztą... zrobisz jak zechcesz

-Chodzi ci o te sztuczki, tak? Wszyscy ich używacie- popatrzyła posepnie na swoich towarzyszy
<666 post!! ^o^>

Ja też - uśmiechął się - Ciekawe czy Goth będzie na polanie... - zaśmiał się - Jak do tej pory to na mój widok zdaje się uciekać

-To gdzie będzie nocował? W kupie cieplej i raźniej- uśmiechnęła się- Jakby jeszcze ktoś gitarę miał, albo wiśniówki....

<hehe :P>
Ech... co wy na przejście się? - spytał - zaraz nie będę się mógł ruszyć z miejsca

- Moze zatrzyma sie gdzies w Centrali na noc... Albo zmuszony jest przesiadywać w twoim towarzystwie -powiedziała zwracajac sie do Thoqquy - A gitarę mam ja... Ktoś umie grać na gitarze? - spytała dopijajac herbatę

-To przejdźmy się do spożywczaka, do naszych domów po rzeczy i od razu na majówkę- zapaliła się- Po co czekać? A grać...ja mogę ją podpalić....<bo na serio to umiem zagrać dopiero 2 melodyjki:P>

- Podpalić? O nie! Nie nie nie! Dla bezpieczenstwa gitarę bedzie trzymał Thoqqua, dobrze? - spytała

- A co to za problem?- uśmiechnęła sie wesoło do Thoqquy

ok - powiedział - nie ma sprawy... ale ja grać nie umiem

- To nie ważne... Jesteś Kyrieodporny :P- zaśmiała się - poza tym, Goth umie grać o ile sobie przypominam....

Kyrie zakrztusiła się herbatą i przez chwilę próbowała złapać oddech
-Kyrieodporny?!- zasmiała się- o nie, mi się nikt i nic nie oprze :P