|
Pon 22:18, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
<ale ja chce do restauracji - najwyzej bede dziwnie milczacy :P>
|
Pon 22:12, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
<dobra, ja muszę lecieć. skończymy to jutro ok?>
|
Pon 22:07, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Szuka wzrokiem następnego dzika - Mysle ze z tymi fajkami da sie cos zrobic, jesli nikt sie nie obrazi za nastepna sztuczke - mowi z usmiechem.
- Ale na obiad moze pojdzmy juz jak smiertelnicy do ja ...
|
Pon 21:57, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Rysujac wzor ktory powinien przywolac CaCO3x2H2O (gips ;p) z ziemi.
- Tak, wszystko w porzadku, tylko chyba bede potrzebowal pomocy zeby wstac i dostac sie na obiad do centrali.
- A co do Armstrong ...
|
Pon 21:46, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
- Hahahahaha! ... taak, to byl kawalek calkiem niezlego rzemiosla. Dawno juz sie tak nie bawilem... Jak Cie zwa ? - Mowi ocierajac lzy
|
Pon 21:38, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
<ehh chyba sie pospieszylem z tym wozkiem :P>
Obraca sie na plecy i zaczyna sie szczerze smiac.
|
Pon 21:35, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Bialy wzor szybko zaczyna pokrywac ulice. Po chwili w blysku pojawia sie nieduzy woz. - Pomozcie mi !! - zaczyna biec w strone nieznajomego lecz po chwili upada. Noga ze zniszczonym butem wygiela sie ...
|
Pon 21:27, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Skrzywia sie bolesnie - Ehh... powiiedzmy ze twoje perwersje na mnie nie dzialaja - Kolejne strzaly, tym razem wszystkie w lewa noge
|
Pon 21:11, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Unosi bron powolnym ruchem i spokojnie oddaje kolejne strzaly... ramie... kolano... biodro...
|
Pon 21:06, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Kolejne pstrykniecia i fala trzeskow rozdzierajacych powietrze. Seria ognistych blyskawic przecina powietrze uderzajac w ziemie dookola nieznajomego otaczajac go sciana chuczacego ognia. Jedna "p ...
|
Pon 21:03, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Roy szybkim i plynnym ruchem odskakuje. Przyglada sie plonacym rekom nieznajomego z pewnym zadowoleniem. Wtedy spostrzega rozerwany but.... - No teraz to mnie zdenerwowales... DOSTALEM NA URODZINY!!!!
|
Pon 20:56, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Ziema na ktorej sklada rece staje w plomieniach na skutek kolejnego pstrykniecia. Towarzyszy temu gluchy smiech.
|
Pon 20:51, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Ze stoickim spokojem słowa padają powoli jak wytopione z ołowiu - Ty chyba na prawdę wolno się uczysz
|
Pon 20:47, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
W krótkim błysku ognia towarzyszacym niewielkiemu pstryknieciu broń nieznajomego zmienia się w żarzący sie stalowy sopel. Wlyskowi towarzyszlyl huk wystrzalu.
|
Pon 20:40, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Posyła jej krzywy uśmiech - Półkowniku.... Panie pułkowniku Roy Mustang - Odwraca powoli głowę - Tak się powinieneś do mnie zwracać chłopcze. Przestępcy nie są sprawą wojska. Na razie wyjaśniam grzecz ...
|
Pon 20:29, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
- Zauwazylem... zauwazylem cos jeszcze, schowal sie... ale dopiero kiedy mnie zobaczyl. Moze bandyta zza krzaka nie byl nainteligentniejszym mozliwym przeciwnikiem ale i tak poradzil sobie z nim dziwn ...
|
Pon 0:05, 13 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
- Tego nie powiedzialem. Powiedzialem tylko ze mi sie udalo. Powinnas zobaczyc jakie to wspaniale uczucie kiedy Twoja skora znowu oddycha i... i.. jak ci smakuje dziko-pieczen? Przydalyby sie ogorki - ...
|
Nie 23:51, 12 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
- A ... ziele... jasne, ja juz z tego wyszedlem. To na prawde jest mozliwe. - Odwraca wzrok i znowu je swoja pyszna dziko-pieczen. - Tak z ciekawosci. Co niesiesz w swoim Tajemniczym Zawiniatku ? Ciek ...
|
Nie 23:40, 12 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
- A, tak to chyba tez Twoje. Swoja droga na pewno ci to potrzebne? Wiesz co to robi twojej cerze? - Odpala na nowo fajke i podaje
|
Nie 23:35, 12 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Znowu odrywa sie od swojej pieczeni.
-Wiesz to jest tak... jak biegnei obiad to go lapiesz. Gllupio jest przepuscic taka okazje.- Wyszczerza zeby w szczerym usmiechu. - Chcesz troche ? - Rzuca w jej ...
|
Nie 23:29, 12 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Jednym płynnym ruchem łapie upadającą fajkę. Sciaga marynarke i zarzuca na plonaca reke.
- No faktycznie... nie amatorzy. W pelni profesjonalna piromania w najlepszym wydaniu.
-Mozna powiedziec ze ...
|
Nie 23:22, 12 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
-Moim zdanie to całkiem praktyczne... nie jest nas duzo. Tylko nieliczni są w tym naprawde dobrzy. Reszta to piromani-amatorzy zwykle z mania wielkosci. - Ze stoickim spokojem wraca do dziko-pieczyste ...
|
Nie 23:16, 12 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
Ogląda się z pewnym zdumieniem asekuracyjnie osłaniając pieczeń. Krótkim pstryknięciem rozpala mały plomyk w powietrzu nad dłonią.
|
Nie 23:10, 12 Lis 2006 |
112 |
1908 |
|
|
W krótkim rozbłysku światła i smrodzie ozonu dziko-cośtam zamienia sie w dziko-pieczyste.
-Itadakimasu! - Zabiera się do jedzenia
|
Strona 1 z 1 |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
| |